"Muzyka nie przekazuje żadnych treści. Poza sobą. Czyli muzyka opowiada o muzyce. A nie daj Boże o
przeżyciach kompozytora, których nie powinniśmy być ciekawi."
"Komponuję dla samego siebie. Nikt nie potrzebuje mojej muzyki, ponieważ świat nie interesuje się
nową muzyką. Rysuję też dla samego siebie. To terapia. Ojciec był kaligrafem, też uważałem, że pismo
powinno być wyraźne, również w muzyce. I to ojciec ustalił raz na zawsze, że mówić warto tylko o
rzeczach wzniosłych i ważnych."
Bogusław Schaeffer (ur. 6 VI 1929 we Lwowie, zm. 1 VII 2019 w Salzburgu) – kompozytor, muzykolog, dramaturg, grafik, filozof, pedagog. Człowiek renesansu – klasyk i szafarz awangardy. Jak wspomina, „[…] mnie, żonę i roczne dziecko odwiedzili panowie Kazimierz Serocki i Jan Krenz w wynajętym z trudem małym pokoiku. Byli rozentuzjazmowani, że Schäffer, który pisze o nowej muzyce, umie komponować”, i chciałoby się dodać: i odwrotnie. Jego interdyscyplinarne opus to repozytorium wątków sztuki nowoczesnej pojmowanej jako wiecznie stwarzająca się tradycja.
Monika Pasiecznik pisze:
„[…] dzieje zachodniej muzyki to nic innego, jak następstwo lub równoległy bieg coraz to nowych porządków: dodekafonia, serializm, aleatoryzm, muzyka elektroniczna, spektralizm, mikrotonowość… Wiele z tych rozwiązań Bogusław Schaeffer współtworzył, w wielu partycypował, jeszcze inne przeszczepiał na polski grunt. […] Jak słusznie przed laty zauważył Stefan Kisielewski, Bogusław Schaeffer to ojciec nowej muzyki w Polsce. I – jak dziś chciałoby się dodać – w świecie muzyki zdradzonej przez nihilistyczny postmodernizm jej jedyny prawdziwy obrońca. Ostatni w swoim pokoleniu kompozytor tak szczerze i do końca oddany idei nowej muzyki”.
Marek Frąckowiak, założyciel Fundacji Przyjaciół Sztuk „Aurea Porta”, organizatora festiwalu Era Schaeffera, mówi, z kolei: „Dramaty i kompozycje muzyczne Schaeffera charakteryzują się tym, że jest tam ogromny margines na improwizację. Ale w którąkolwiek stronę poszliby artyści, to i tak znajdą się tam, gdzie Schaeffer przewidział. To jest genialne, że jego twórcze zamierzenia się nie rozpadają. W efekcie są bardzo precyzyjne”, gdzie indziej zaś: „Oddajemy w ręce artystów i naukowców dorobek artystyczny Bogusława Schaeffera, zgadzając się na jego twórczą reinterpretację i włączenie w nowy kontekst. Wierzymy, że tylko tak traktowana sztuka zachowa swój żywy charakter i stanie się dynamiczną przestrzenią akcji i reakcji społeczno-kulturowej. Tak również sztukę rozumie i traktuje Bogusław Schaeffer, który niejednokrotnie był przecież inicjatorem artystycznych eksperymentów i spotkań, na nowo definiujących muzykę, teatr czy taniec”, a improwizujący skrzypek Patryk Zakrocki – „Odczytanie klasycznych graficznych partytur z dziećmi – to by było fajne! Graficzne partytury Schaeffera są do tego świetne! Jego rysuneczki są tak sugestywne, że można je jednocześnie zagrać i zatańczyć!”.
Melomani, kompozytorzy i muzycy, także ci najmłodsi, mogliby ogłosić więc: „Schaeffer to my!” – a zarazem, jak pisze Bolesław Błaszczyk, wiolonczelista Grupy MoCarta, „Gdyby Schaeffer nie istniał, należałoby go powołać do życia, jest on bowiem ikoną twórczego eksperymentu, otwierającego przed muzyką nowe tereny”.
Schaeffer ukazuje mechanizm muzyki współczesnej, jej „system”, będąc kimś między Cage’em, Stockhausenem, Kagelem, Pendereckim i… samym Schaefferem. Bogusławem Schaefferem.
Schaeffer w serwisie Culture.pl. Schaeffer w Muzykotece Szkolnej. Schaeffer na stronie dwutygodnik.com. Schaeffer na blogu Moniki Pasiecznik. Schaeffer na stronie "On Polish Music" Adriana Thomasa. Schaeffer w bazie "music austria". Fundacja Przyjaciół Sztuk "Aurea Porta", będąca również organizatorem festiwalu Era Schaeffera.
"Quattro movimenti" skomponowałem w 1957. Potem nawet dostałem za to jakieś nagrody. Już wtedy uważałem, że wszystko, co w muzyce jest możliwe, jest muzyką.